Wielka Msza Wolfganga Amadeusa Mozarta została skomponowana jako wyraz wdzięczności za osobistą pomyślność. Austriacki kompozytor złożył bowiem ślubowanie, że napisze nową mszę, jeśli dane mu będzie powrócić do rodzinnego Salzburga z niedawno poślubioną sobie Constanzą. Rodzinę artysty podzielił bowiem konflikt, kiedy zgody na małżeństwo nie chciał udzielić artyście jego ojciec – Leopold Mozart. W programie koncertu inaugurującego kolejny sezon artystyczny Narodowego Forum Muzyki, genialne dzieło Mozarta z 1783 roku, które wykonane zostanie pod batutą maestra Andrzeja Kosendiaka, posłuży do upamiętnienia przedsięwzięcia znacznie trudniejszego niż załagodzenie rodzinnego konfliktu, a jakim było wskrzeszenie kulturalnego życia w mieście zrujnowanym podczas II wojny światowej.
29 czerwca 1945 roku – zaledwie pięćdziesiąt cztery dni po poddaniu się niemieckiej załogi „Twierdzy Wrocław” – odbył się koncert orkiestry występującej pod nazwą Filharmonia Wrocławska. W budynku Teatru Miejskiego (w gmachu tym mieści się dziś Opera Wrocławska) wykonano między innymi Poloneza-A dur Fryderyka Chopina, Bajkę Stanisława Moniuszki i Melodię Ignacego Jana Paderewskiego. Dzieła, których wówczas wysłuchano, powrócą, a razem z zespołami NFM wystąpi utalentowana młodzież. Dzięki temu ujrzymy współczesne muzyczne życie naszego miasta jako wspólną pracę wielu pokoleń.
Utwór Mozarta, prawykonany 26 października 1783 roku w salzburskim kościele św. Piotra, zabrzmi w drugiej części wieczoru. Dzieło, którego monumentalności w sakralnym dorobku Austriaka dorównuje tylko Requiem, słynie z połączenia pełnej majestatu pobożności z afektami żywcem przeniesionymi z operowego teatru. Jeśli dostrzeżemy dodatkowo wyraźne inspiracje muzyką barokową z dużym udziałem polifonii i muzycznej retoryki, jasne stanie się dla nas, że Msza c-moll zyskała swój przydomek „Wielka” nie tylko ze względu na rozmiary, ale również stylistyczne bogactwo. „Nie tylko sam Bach stoi za tym dziełem, lecz również Händel i cały wiek XVIII, łącznie z wielkimi Włochami, jak Alessandro Scarlatti, Caldara, Porpora, Durante; niepodobna wyodrębnić jednego nazwiska, bo Mozart podsumowuje właśnie swoje stulecie i przeobraża jego język muzyczny” – pisał Alfred Einstein. Taka właśnie myśl – o przeszłości nadającej kształt teraźniejszości i inspirującej przyszłość – będzie stale powracać podczas pierwszego koncertu nowego sezonu NFM Filharmonii Wrocławskiej i Chóru NFM.