Symfoniczny megahit, ideowy testament Oświecenia, kamień milowy w historii muzyki, „Marsylianka ludzkości”, hymn Europy, pierwsza w historii symfonia chóralna, której długość uwarunkowała pojemność płyty CD… Trudno w to uwierzyć, ale nie od samego początku Dziewiąta była otoczona kultem i do kanonu trafiła dopiero za sprawą Richarda Wagnera, który zadyrygował prezentacją dzieła podczas inauguracji festiwalu w Bayreuth po ponad pięćdziesięciu latach od jego wiedeńskiego prawykonania w 1824 roku. Dziś, po dwustu latach od premiery, ostatnia symfonia Beethovena wciąż zapiera dech w piersiach i pozostaje wyzwaniem rzuconym przez geniusza kolejnym pokoleniom. Dla Wrocławskiej Orkiestry Barokowej jej wykonanie będzie zamknięciem całego beethovenowskiego cyklu symfonicznego – jest ona bowiem ostatnią symfonią mistrza z Bonn, której muzycy jeszcze nie grali.
Pierwszą część koncertu wypełnią mniej znane dzieła niemieckiego geniusza. Na otwarcie wieczoru zabrzmi uwertura Coriolan zainspirowana dramatem Heinricha Josefa von Collina o tym samym tytule. Beethoven ukończył ją w 1807 roku – niedługo po napisaniu pierwszych trzech wersji uwertury do Fidelia. Kompozytor, wykorzystując formalne założenia allegra sonatowego, odmalowuje w niej rozterki głównego bohatera sztuki – rzymskiego patrycjusza, który skazany na banicję, przyłącza się do Wolsków – wrogów Rzymu – i doświadcza rozdarcia między żądzą zemsty a ideałem bezwarunkowej wierności ojczyźnie.
Kolejny punkt programu – skomponowany we włoskim stylu tercet Tremate, empi tremate prawykonany został dziesięć lat przed IX Symfonią, a skomponowany jeszcze ponad dekadę wcześniej, kiedy Beethoven pobierał nauki u Antonia Salieriego. Tekst pochodzi z libretta Giovanniego de Gamerry wykorzystanego pierwotnie przez Giuseppe Sartiego w popularnej operze Medonte, król Epiru. Zamykająca pierwszą część koncertu krótka kantata Meeresstille und glückliche Fahrt napisana do dwóch tekstów Goethego znakomicie posłuży za wstęp do muzycznej uczty części drugiej. Szczególnie podniosłe chóralne opracowanie zakończenia utworu będzie doskonałą zapowiedzią nastroju słynnego finału przełomowej Dziewiątej.