Czy Platon, najprawdopodobniej najbardziej wpływowy filozof w historii, pisząc Ucztę, mógł się spodziewać, że będzie ona inspiracją utworów muzycznych? Prawdopodobnie nie, a jednak niemal dwa i pół tysiąca lat po swoim powstaniu natchnęła Leonarda Bernsteina do napisania intrygującego pod względem brzmieniowym dzieła. Wraz z Kwartetem smyczkowym g-moll Claude’a Debussy’ego zabrzmi ono podczas koncertu NFM Orkiestry Leopoldinum i znakomitego skrzypka Kolji Blachera.
Za życia Leonard Bernstein znany był przede wszystkim jako znakomity dyrygent dysponujący wszechstronnym repertuarem oraz niestrudzony promotor twórczości Gustava Mahlera, okazjonalnie występujący w roli pianisty. Był też błyskotliwym i pełnym humoru edukatorem, przybliżającym dzieciom i młodzieży rozmaite muzyczne zagadnienia. Bernstein bał się jednak, że wszystkie te aktywności przysłonią jego własną twórczość, i poniekąd miał rację. Serenade after Plato’s „Symposium” to ukończona w 1954 roku kompozycja przeznaczona na skrzypce solo, orkiestrę smyczkową, harfę i perkusję. Inspiracji dostarczyła Uczta Platona, a konkretniej postacie siedmiu mówców, których Bernstein ujął w pięciu ogniwach swojego dzieła. Są to kolejno Fajdros, Pauzaniasz, Arystofanes, Eryksimachos, Agaton, Sokrates i Alcybiades. Prawykonanie tego dzieła miało miejsce w weneckim teatrze La Fenice.
Kwartet smyczkowy g-moll Claude’a Debussy’ego powstał w 1893 roku i jest jedynym utworem tego gatunku napisanym przez Francuza. Kompozycja ta zabrzmiała w roku powstania w wykonaniu znakomitego Ysaÿe Quartet. Choć mnogość zabiegów artykulacyjnych i idąca za tym wysmakowana kolorystyka zdradzają, że mamy do czynienia z dziełem impresjonistycznym. Jak jednak wykazali badacze, w kwestii budowy utwór ten ma bardzo wiele wspólnego z Kwartetem g-moll Edvarda Griega. Debussy dość lekceważąco wyrażał się o dziełach tego twórcy, a kiedyś określił je nawet w jednym z artykułów niezbyt pochlebnym mianem „cukierków nadzianych śniegiem”. Zawdzięczał jednak Norwegowi więcej niż chciał przyznać. Kwartet smyczkowy g-moll zabrzmi w opracowaniu Josepha Swensena na orkiestrę smyczkową.